Felieton 1. Kiedyś to było…

Szkolenie z zarządzania zespołem. Pokazywałem, w jaki sposób można użyć chatu GPT, by sprawdzić poprawność napisanego maila. Jak z niego korzystać do wyszukiwania informacji.
 
Krzysiek poruszył się niezadowolony na krześle. Wykrzywił usta.
– Ale jak to? Przecież przez te wszystkie czaty GPT, “ej-aje” i inne zabawki, to jakaś część ludzi straci pracę. Nie będą potrzebni? To kiedyś taki chat będzie ludźmi zarządzał? A ja? To jaki to postęp? Kiedyś to było…
 
 
Kiedyś to było.  Kiedyś to ci młodzi jak przychodzili do pracy, to jakoś im się bardziej chciało. Kiedyś ci nasi klienci jacyś tacy inni byli, łatwiej się sprzedawało. Kiedyś to nasz zespół był inny, jakoś tak lepiej było. Kiedyś to było….
Bardzo często słyszę takie słowa od uczestników szkoleń. Wracają do przeszłości, wspominają. 
 
Jest rok 1668. Niejaki Johhanes Hofer  publikuje swoją “Rozprawę medyczną o nostalgii”.
 
 
Obserwując szwedzkich najemników przebywających daleko od ojczyzny zauważył, że doświadczali oni silnego obciążenia psychicznego. Tak silnego, że część z nich umierała. Nazwał to zjawisko “nostalgią”. Słowo pochodzi od greckiego “nostos” – powrót o ojczyzny. Drugim ważnym słowem było “algos” – ból.
 
Hofer pisał, że nostalgię powodują “ciągłe wibracje duchów zwierzęcych” w naszych głowach. Leczenie? Powrót do domu. Łagodna terapia. Żołnierzy cierpiących na nostalgię leczono strachem. Od “opukiwania” przez kary cielesne, na zakopaniu żywcem kończąc. Oczywiście ten zakopany dość szybko przestawał odczuwać objawy nostalgii. Jego zakopanie miało przede wszystkim pomóc innym.
 
Jeszcze w XX wieku pojawiały się prace łączące nostalgię z różnymi jednostkami chorobowymi. Ale nie przesadzajmy. Nie każde “kiedyś to było” oznacza pilną potrzebę wizyty u psychiatry. Wspominana już wielokrotnie nostalgia przestała być także traktowana negatywnie. Bo przecież – jak to mawia część trenerów – “to zależy”. Swoją drogą “to zależy” powinno być zakazane w języku trenerów i doradców. No bo cóż to za odpowiedź?
 
Czemu więc może służyć owe “kiedyś to było”? Po pierwsze – możemy traktować myślenie nostalgiczne jako element strategii radzenia sobie z nieprzyjemnymi emocjami. Pewnego rodzaju mechanizm ochronny. I nic w tym złego, jeśli zauważysz, że w “kiedyś to było” kluczowe jest “było”. Było. A teraz jest inaczej.
 
 
Spójrz na etapy zmiany. W praktycznie każdym modelu, mniej lub bardziej popartym badaniami, pojawia się element wyparcia i oporu.
 
 
Tylko ta faza powinna mieć swój kres. Jeśli w zmianie zatrzymasz się na “kiedyś to było” to będzie Ci bardzo trudnych z tym jak jest teraz. A jest zupełnie inaczej. 
I będzie inaczej. I Ci młodzi, co teraz są inni niż kiedyś – kiedyś będą inni niż teraz. I ci klienci, co teraz kupują inaczej niż kiedyś, kiedyś będą kupowali inaczej niż teraz. c 
I każde “kiedyś to było” ma swój sens. Westchnij, skrzyw się, i poszukaj swojego sposobu radzenia sobie z tym, co jest teraz. A za kilka lat będziesz znów powtarzać “kiedyś to było” myśląc o dzisiejszym dniu. 
 
Jakie “kiedyś to było” wspominasz najczęściej?

PS. Kiedyś to było. Na sporą liczbę chorób kiedyś zalecano upuszczanie krwi. I nie tylko przez przystawienie pijawek. Częstą metodą było nakłuwanie tętnic. Na rękach, nogach, szyi czy na skroni. Jak się pacjentowi zemdlało – to był to całkiem dobry znak, że terapia jest skuteczna. Kiedyś to było…

 
Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn